13-07-2006 17:35
Rzut na taśmę
W działach: c64, nostalgia | Odsłony: 2
W zasadzie mieliśmy grać w Game Of Thrones, ale wypadki potoczyły się zgoła inaczej. Spóźniwszy się na ostatni autobus 33 relacji Gliwice-Tychy zmuszony byłem przedzierać się przez pół GOPu aby dotrzeć do Katowic skąd dojazd do Tychów jest prostszy i możliwy nawet o północy. Miałem nadzieję na drugą partię, ale część osób poszła oddawać się Scared Lands’om. Mieli wrócić po sesji i zagrać. W oczekiwaniu na nich, począłem dyskutować z gospodarzem na rozmaite około gamingowe tematy. I tak, w końcu zeszliśmy na stare dobre 8-bitwoce. Konkretnie opowiadał mi o świetnej ponoć grze z L.K. Avalonu pod tytułem Robbo. Nie bardzo chciałem w to wierzyć, gdyż LK za starych dobrych czasów nie zachwyciło mnie żadną grą (może przez to, że większość firmowana była logo Zeppelin Games).
Postanowiłem, że zainstaluję mu emulator i zobaczę czy gra warta jest świeczki. Jest 3:00 w nocy. Automatycznie wklepuję www.emu64.pl i ciągnę CCS 3.0 Final z romem do gry. W istocie gierka niezła. Wychodząc o tej 3:15 od niego, zostawiłem go przed komputerem.
I głupia sprawa. Jest godzina 17:00, chcę powtórzyć czynności z godziny 3:00 ale na własnym komputerze. I szczęka mi opada, bo widzę, że:
"serwis EMU64 z dniem dzisiejszym zawiesza swoją działalność.
Dziękuję wszystkim odwiedzającym, miłośnikom C64, fanom 8bit za to, że byliście z nami - niektórzy nawet 7 lat!
Przy okazji życzę Wam wszystkim sukcesów w życiu prywatnym, zapału w dążeniu do celu i nieśmiertelnej miłości do C-64 ;-)"
I jakoś nie czuję się fajnie, bedąc być może ostatnim klientem tej strony.
Postanowiłem, że zainstaluję mu emulator i zobaczę czy gra warta jest świeczki. Jest 3:00 w nocy. Automatycznie wklepuję www.emu64.pl i ciągnę CCS 3.0 Final z romem do gry. W istocie gierka niezła. Wychodząc o tej 3:15 od niego, zostawiłem go przed komputerem.
I głupia sprawa. Jest godzina 17:00, chcę powtórzyć czynności z godziny 3:00 ale na własnym komputerze. I szczęka mi opada, bo widzę, że:
"serwis EMU64 z dniem dzisiejszym zawiesza swoją działalność.
Dziękuję wszystkim odwiedzającym, miłośnikom C64, fanom 8bit za to, że byliście z nami - niektórzy nawet 7 lat!
Przy okazji życzę Wam wszystkim sukcesów w życiu prywatnym, zapału w dążeniu do celu i nieśmiertelnej miłości do C-64 ;-)"
I jakoś nie czuję się fajnie, bedąc być może ostatnim klientem tej strony.