16-03-2009 22:18
Pionek X
W działach: gry planszowe, egzystencja | Odsłony: 0
Zaczęło się już o godzinie 8:00. Dopaliłem cygareta i wlazłem w bezmiar. Ustawiłem się jak kazali, odliczyłem do ilu trzeba było, potem ustawiłem się w kolejce. Odebrałem 16 zadrukowanych stron i ruszyłem do boju.
Wpadłem między wyznaczone regały i przystąpiłem do mozolnego liczenia. Sworznie VW tyle, dźwigienki zaworów ileś tam, wahacz prawy jeden, wahacz lawy jeden, poduszki sinika, żarówki H4, żarówki H7, żarówki caloszkalne zwykłe i bursztyn, filtry paliwa, oleju, wstępne, kabiny, powietrza i bóg jeden wie czego tam jeszcze. Amortyzatory do tyłu, amortyzatory do przodu, amrotyzatory klapy silnika, popychacze, napinacze, wałki, paski, czujniki abs, klocków, ciśnienia, temperatury, pompy wody, pompy oleju, pompy paliwa, sprzęgło komplet, tarcza sprzęgła, sam docisk, koło dwumasowe i laski popychaczy. Szło dosyć szybko bo ilości względnie małe, po parę sztuk, po kilkadziesiąt najwyżej. Żarówki na setki ale w pudełkach po dziesięć.
A potem długi regał z uszczelkami. Piekny błekitny ciąg sponsorowany głownie przez Victora Rainza. 4, 6, 1, 1, 1, 4, 2, 4, 5, 11, 1, 2 ,1. Uszczelki głowic, uszczelki kolektorów - ssące i wydechowe, uszczelki misek olejowych i jeszcze więcej uszczelek i uszczelki w zestawach z uszczelniaczami. Miałem kupę zabawy w sobotę na X Pionku. Nie ma to jak trafić na inwentaryzację.
W Niedzielę dojechałem. Bawiłem się przednio, choć krótko. Pogadałem sobie z kim trzeba i co najważniejsze, wreszcie opchnąłem Periklesa. Wymiana na 1960: The Making of the President z moją dopłatą na sumę 30 złotych wydała mi się doskonałym interesem.
Wpadłem między wyznaczone regały i przystąpiłem do mozolnego liczenia. Sworznie VW tyle, dźwigienki zaworów ileś tam, wahacz prawy jeden, wahacz lawy jeden, poduszki sinika, żarówki H4, żarówki H7, żarówki caloszkalne zwykłe i bursztyn, filtry paliwa, oleju, wstępne, kabiny, powietrza i bóg jeden wie czego tam jeszcze. Amortyzatory do tyłu, amortyzatory do przodu, amrotyzatory klapy silnika, popychacze, napinacze, wałki, paski, czujniki abs, klocków, ciśnienia, temperatury, pompy wody, pompy oleju, pompy paliwa, sprzęgło komplet, tarcza sprzęgła, sam docisk, koło dwumasowe i laski popychaczy. Szło dosyć szybko bo ilości względnie małe, po parę sztuk, po kilkadziesiąt najwyżej. Żarówki na setki ale w pudełkach po dziesięć.
A potem długi regał z uszczelkami. Piekny błekitny ciąg sponsorowany głownie przez Victora Rainza. 4, 6, 1, 1, 1, 4, 2, 4, 5, 11, 1, 2 ,1. Uszczelki głowic, uszczelki kolektorów - ssące i wydechowe, uszczelki misek olejowych i jeszcze więcej uszczelek i uszczelki w zestawach z uszczelniaczami. Miałem kupę zabawy w sobotę na X Pionku. Nie ma to jak trafić na inwentaryzację.
W Niedzielę dojechałem. Bawiłem się przednio, choć krótko. Pogadałem sobie z kim trzeba i co najważniejsze, wreszcie opchnąłem Periklesa. Wymiana na 1960: The Making of the President z moją dopłatą na sumę 30 złotych wydała mi się doskonałym interesem.